7 maja 2016

Gdzieś daleko w kosmosie

Właśnie wróciłam z wizyty w sobie. Wróciłam z odległej galaktyki, jakbym była cały ten dzień na innej planecie. 17 ... doprawdy piękna liczba. Nowy początek. Nie, raczej nowe pióro do pisania, nowy, nieznany jeszcze kolor tuszu. 


Obudziłam się dzisiaj niemal dokładnie o godzinie, o której siedemnaście lat temu powitałam się pierwszy raz ze światem. Przyjął mnie niezwykle ciepło. Ale pierwszym, co zrobiłam było ziewnięcie i pójście spać. Typowe. Jak widać już od małego lubiłam łamać schematy, które większość powiela. Dziwne, ale choć nie pamiętam małej mnie, jakbym zupełnie z nią zakończyła,  oddzieliła, bo nie sięgam do tamtych chwil pamięcią - to nie czułabym się mną bez niej. Pielęgnujmy pamięć o nas tych nie poddanych jeszcze obróbce, nie ociosanych jeszcze ręką człowieczeństwa, surowych i pięknych. Prawdziwie, krystalicznie pięknych.
Od rana mój telefon ociężał od powiadomień, od cudzej pamięci. Trosce i miłości w innych o mnie. Mnie! Małą cząsteczkę niewyobrażalnie wielkiego wszechświata. Pamięć jest jednak czymś niezwykłym, nadającym nam istnienie i uwznioślającym. Uśmiech z mojej twarzy nie znikał. Pięknie żyć. Już siedemnaście lat. Tutaj. W tym kosmicznym chaosie. Jak kropla w oceanie. Ale dla kogoś ważna kropla.

Zostało jeszcze niecałe pół godziny do następnego dnia. Jestem zmęczona, bo ogromnie dużo się dzisiaj wydarzyło. Dużo nowego piękna pojawiło się w mojej głowie. Dużo uśmiechu. Dużo kroków. Duża więź połączyła mnie z malutką mną. Bo ona jest coraz większa i większa. Coraz dojrzalsza i inna. Coraz samodzielniejsza i sprawcza. Coraz bardziej żyje, coraz więcej doświadcza. Ma więcej zmartwień i problemów. Odnosi sukcesy, marzy. Pisze bloga, pisze wiersze, śpiewa, ceramikuje, szuka przyjaciół. Rozmawia ze sobą, światem, nutami i słowami.
A teraz się wzrusza. Właśnie teraz - rozgrzana łza zanurzyła się w odmętach lodowatej klawiatury komputera.

Luźne, niezwiązane niczym myśli, które wypływają ze mnie, gdy tylko usiądę przy czymś do pisania. Tak jest i teraz. Jak co roku, tradycyjnie chcę, żeby blog - mój twór - mógł świętować moje urodziny wraz ze mną. Dlatego piszę. 

Zostały cztery minuty do północy. Ratunku... Co chcę jeszcze przekazać przed publikacją wpisu...?
trzy minuty... ahh...
dobra, przydałoby się jakieś podsumowanie, zakończenie...
A Nie. Tym razem nie będzie.

28 komentarzy:

  1. Najfajniejszy urodzinowy wpis jaki widziałam ❤️ W końcu coś innego😊

    Sometimes my-klik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak lirycznie napisane :) Wypada życzyć sto lat! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie to napisałaś. W końcu coś innego niż na wszystkich blogach. Sto lat! :)
    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale bajecznie to napisałaś ;)

    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, ale świetny wpis! Masz talent. Wszystkiego najlepszego kochana!

    http://bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię twoje posty, bo są świetną przenośnią do wszystkiego, tak bardzo artystyczne i wgl :)
    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
    lipcowaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, pierwszy raz spotykam się z tak pięknie napisanym postem urodzinowym. Na innych blogach wygląda to mniej-więcej tak: "No hej, dzisiaj skończyłam 15 lat, sto lat dla mnie, hurraaa!". U Ciebie jest to tak bardziej poetycko napisane, gratuluję pomysłowości, masz talent :)
    QUEEN OF MOON♥
    Jeżeli mój blog Ci się spodoba- zaobserwuj.

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę ciekawie to napisałaś :)
    Bardzo oryginalnie :)
    Śliczne zdjęcia!
    Wszystkiego najlepszego!

    http://live-telepathically.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniały post, taki poetycki :)
    i piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie piszesz :D mega zdjęcia!

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego najlepszego!
    Świetnie, naprawdę oryginalnie to opisałaś :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  13. super :D Najlepszego! pięknie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  14. 17 lat? A taka dojrzałość jakiej doszukuje się choćby w 20 latkach. Wszystkiego co w Twoim mniemaniu jest najlepsze. No i weny, żeby piękna było więcej i więcej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaglądam na twoje bloga od pewnego czasu i muszę przyznać, że jest świetny. Nominowałam cię do Liebster Blog Awards. Więcej szczegółów tutaj: http://weareloveitbebeauty.blogspot.com/2016/05/liebster-blog-award.html?m=1
    Mam nadzieję, że odpowiesz na pytania :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystkiego najlepszego :) Bardzo ładnie to wszystko napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nice post :)
    www.ivanasworld.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz przeczytałam coś tak ciekawy post na temat urodzin. Spodobał mi się Twój styl pisania.
    Zdjęcia są cudowne :) Z początku myślałam, że to niebieskie to "dym", a to chyba jakiś efekt graficzny?:D
    Wszystkiego co najlepsze!;)
    CROWDED DREAMS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za tak miłe słowa! :) To dym! :) prawdziwy, niedorobiony w programie.

      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  19. sliczny post:) sto lat!<3

    http://karolinaslomka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Sto lat !
    Ślicznie to napisałaś i ujęłaś
    Możesz mnie wesprzeć obserwując bloga i skomentować , było by miło :)
    https://niktspecialnytylkoja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko, 17 lat :D Wszystkiego Najlepszego!

    ♥ Pozdrawiam cieplutko♥
    Mój Blog :) ♥klik♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudownie napisany post, jestem pod wrażeniem! Życzę Ci kolejnych pięknych, beztroskich lat :)
    Natforart klik

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz śliczne włosy :) Obserwuję tego bloga (jest świetny)
    Zapraszam do mnie: http://agabeautyfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz♥
Zostaw link do swojego bloga, chętnie go odwiedzę.
Twój komentarz wiele dla mnie znaczy! :)