Surprise, surprise, surprise!

Hejii, ciężko u mnie z internetem ostatnio, ale również z czasem. Dzisiejszy dzień prawie w całości spędziłam w wodzie.. jednak dzisiaj wyjątkowo udało mi się coś tu napisać, pewnie dlatego, że bardzo się o to postarałam-a to z jednego prostego powodu. Dzisiaj są urodziny mojego przyjaciela! Chciałabym mu życzyć spełnienia marzeń, ale odejdę od nudnych życzeń, które już na pewno dzisiaj wiele razy były wypowiedziane (również i dwa razy przeze mnie, ale mniejsza z tym) i chcę Ci po prostu podziękować, że jesteś. Jesteś jedną z kilku osób, które wiedzą o moim blogu i naprawdę dziękuję za wsparcie. Mału osobom na tyle zaufałam, żeby im o tym powiedzieć. Potrafisz zaglądać tu kilkadziesiąt razy dziennie i z dużą uwagą przeglądasz wszystko, co napisałam. Jestem szczęśliwa, że się przyjaźnimy, bo jesteś najlepszym przyjacielem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Mogłabym się tutaj rozpisywać kilka godzin, ale skończę właśnie w tym miejscu.

Na zdjęciach widzicie korsykańską plażę, na której dzisiaj byliśmy.

Jeśli macie ochotę, dołączcie się do życzeń, zróbmy mu razem wspaniałą niespodziankę!