thank you...

Witajcie kochani♥ Dzisiaj wpadam do Was z szybką notką, która wiele dla mnie znaczy i długo zastanawiałam się, co napiszę. W końcu postanowiłam napisać najprościej jak się da i po prostu opisać, co czuję. Zakładając bloga, podziwiałam inne blogerki za to, że mają tyle czytelników. Zawsze marzyłam (i nadal marzę) o 1000 obserwatorów. Na razie za mną połowa drogi! Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek osiągnę taką liczbę! Jestem przeszczęśliwa. Dlatego chciałam Wam bardzo podziękować za waszą obecność tutaj, że jest ktoś, kto czyta, komentuje i zagląda na bloga. To jest niesamowite i dlatego właśnie piszę notkę. Nie przechodzę obojętnie, ale staram się pokazać, że każdy z was jest dla mnie bardzo ważny. Na blogu pokazuję przecież cząstkę mnie i dziękuję za to, że śledzicie moje wpisy i podróżujecie wspólnie ze mną przez czas. Bo przecież nieustannie się zmieniamy.

Zrozumiałam, że blog potrzebuje czasu, dlatego ja z niczym się nie spieszę i cierpliwie czekam...

A no i możecie się spodziewać w najbliższym czasie czegoś specjalnego.

Jeszcze raz dziękuję♥