Kręte, skrzypiące, drewniane, długie, z poręczą lub bez. Schody. Tyle ich codziennie spotykamy, że czasem, widząc je - na naszej twarzy pojawia się nutka zniesmaczenia i przygnębienia, a oczy mówią swoim wyrazem: ehh… czemu znowu…? Czasem po prostu, bez głębszego zastanowienia, wybieramy windę. Łatwiejszą i szybszą drogę. Wymagającą mniej wysiłku i spalonych kalorii. Nie zawsze wybieramy windy, ale windy też nie zawsze wybierają nas. Bo…najzwyczajniej w świecie, nie zawsze są. Czasem brak wind i wtedy może nastawieni pozytywnie, a może z ogromnym trudem i grymasem na twarzy je pokonujemy-schody. My wybieramy jakim sposobem dostaniemy się na górę. Czy będzie to energiczny, sprężysty i skoczny chód, a nasza twarz będzie roześmiana, czy może choć trochę uśmiechnięta. Czy z ogromnym trudem, będziemy się dosłownie po każdym schodzie wspinać, a nasz wyraz twarzy, będzie sprawiał wrażenie, jakbyśmy właśnie podnosili na siłowni ciężar o masie dwustu kilogramów. My decydujemy, czy droga będzie się dłużyć w nieskończoność, czy raz, dwa, trzy dobiegnie końca. Czy wdrapiemy się na schody, czy je przejdziemy z uśmiechem.
Nie zawsze możemy wybierać, bo czasem jesteśmy z góry skazani na jedno z rozwiązań. Ale mimo tego jednak mamy wybór. Wybór w jaki sposób podejdziemy do rzuconego nam już wyzwania. Czy podejmiemy je bez zastanowienia i z pełną akceptacją, czy będziemy narzekać przez cały następny tydzień, jak bardzo się zmęczyliśmy i ile wysiłku włożyliśmy w przebrnięcie wyzwania. A może pomyślimy: dziękuję za kolejne wyzwanie! Uczyni mnie ono silniejszym! - i z uśmiechem na twarzy pokonamy narzuconą drogę.
Tak. Zdecydowanie my wybieramy. I zdecydowanie my kształtujemy naszą odpowiedź na rzucone przez świat sprawdziany i wyzwania.
Są różne sytuacje, różne schody i różne windy. Różne dni i różne okoliczności-te bardziej i mniej sprzyjające. Czy czasami nie warto wybrać windę? Łatwiejszą drogę, którą pokonamy szybciej i mniej się zmęczymy. Kiedy mamy masę rzeczy na głowie, jesteśmy aktualnie w czasie pokonywania kilku schodów a wiemy, że niedługo mogą pojawić się następne - te wymagające od nas jeszcze większego zaangażowania i trudu... Czy czasem nie warto wybrać windę?
Dość metaforycznie mówiąc (a uwielbiam metafory!) - wyobraźcie sobie taką sytuacje:
Pewien człowiek zmęczony już dość swoimi codziennymi tułaczkami po schodach, po tych mniej krętych i bardziej, po tych wyższych i mniejszych, właśnie wrócił z pracy. Otwiera zardzewiałym już trochę kluczem drzwi frontowe do swojego bloku. Zdarzyło się tak, że gdy był 15 lat młodszy i dużo zdrowszy niż teraz, wybrał mieszkanie na samej górze blokowiska. Wtedy pokonanie schodów nie stanowiło to dla niego najmniejszego problemu. Teraz, z dnia na dzień zaczyna mu to coraz bardziej doskwierać. Jego kondycja fizyczna i okoliczności, utrudniają mu codzienne działania.
Z dość strudzoną miną, z ciężkimi zakupami w trzymanych siatkach, wybiera windę. Decyzję podejmuje dość szybko, natomiast w jego oczach można było zauważyć kilka cennych sekund zastanowienia. Widać, że im jest starszy, tym decyzja o wybraniu windy przychodzi mu coraz trudniej. Bo wie, że będzie mu naprawdę ciężko z tak sporym obciążeniem pokonać schody. Że nie jest już tak silny fizycznie, jak był kiedyś.
Mamy obciążenia, to fakt. Każdy z nas je ma. Trzymamy je w różnych siatkach i nosimy ze sobą. Czasem ważą pół kilo, czasem pięćdziesiąt. Niekiedy przeważają nas i ważą więcej od nas samych. Czy wtedy nie warto wybrać windę? Czy czasami nie lepiej pójść na skróty?
Na to pytanie nie ma gotowej odpowiedzi. Formuje ją każdy z nas. Są to bieżące decyzje, które powinniśmy podejmować zupełnie sami. Przecież to my najlepiej znamy siebie i swoje możliwości. (A jeśli nie, to dzięki kolejnym decyzjom możemy siebie coraz lepiej poznawać).
I finalnie, to my będziemy musieli tę windę lub schody pokonać. Spróbuj sam zdecydować, co chcesz udźwignąć, a z czym czasem odpuścić. Może odpuścić po to, aby wziąć na barki coś innego, cięższego? A może odpuścić, bo uznasz... ,,ehh.. nie chce mi się. Wolę pooglądać telewizję, akurat leci mój ulubiony serial!" Albo z ogromnym uśmiechem na twarzy uznasz: ,,Podejmę to wyzwanie!''
Dlaczego nasze wybory są tu tak ważne? Dlatego, że ich skutki będziemy musieli sami unieść. Dlatego, że od nich zależymy my. Nasz charakter, nastawienie, doświadczenia. Nastawienie jest również decyzją. Bardzo ważną i wpływającą na podejmowanie codziennych wyzwań.
Więc czym właściwie jest decyzja? Moim zdaniem jest to nasza odpowiedź na rzucane nam przez świat, otoczenie wyzwania.
Tak. Zdecydowanie my wybieramy. I zdecydowanie my kształtujemy naszą odpowiedź na rzucone przez świat sprawdziany i wyzwania.
Są różne sytuacje, różne schody i różne windy. Różne dni i różne okoliczności-te bardziej i mniej sprzyjające. Czy czasami nie warto wybrać windę? Łatwiejszą drogę, którą pokonamy szybciej i mniej się zmęczymy. Kiedy mamy masę rzeczy na głowie, jesteśmy aktualnie w czasie pokonywania kilku schodów a wiemy, że niedługo mogą pojawić się następne - te wymagające od nas jeszcze większego zaangażowania i trudu... Czy czasem nie warto wybrać windę?
Dość metaforycznie mówiąc (a uwielbiam metafory!) - wyobraźcie sobie taką sytuacje:
Pewien człowiek zmęczony już dość swoimi codziennymi tułaczkami po schodach, po tych mniej krętych i bardziej, po tych wyższych i mniejszych, właśnie wrócił z pracy. Otwiera zardzewiałym już trochę kluczem drzwi frontowe do swojego bloku. Zdarzyło się tak, że gdy był 15 lat młodszy i dużo zdrowszy niż teraz, wybrał mieszkanie na samej górze blokowiska. Wtedy pokonanie schodów nie stanowiło to dla niego najmniejszego problemu. Teraz, z dnia na dzień zaczyna mu to coraz bardziej doskwierać. Jego kondycja fizyczna i okoliczności, utrudniają mu codzienne działania.
Z dość strudzoną miną, z ciężkimi zakupami w trzymanych siatkach, wybiera windę. Decyzję podejmuje dość szybko, natomiast w jego oczach można było zauważyć kilka cennych sekund zastanowienia. Widać, że im jest starszy, tym decyzja o wybraniu windy przychodzi mu coraz trudniej. Bo wie, że będzie mu naprawdę ciężko z tak sporym obciążeniem pokonać schody. Że nie jest już tak silny fizycznie, jak był kiedyś.
Mamy obciążenia, to fakt. Każdy z nas je ma. Trzymamy je w różnych siatkach i nosimy ze sobą. Czasem ważą pół kilo, czasem pięćdziesiąt. Niekiedy przeważają nas i ważą więcej od nas samych. Czy wtedy nie warto wybrać windę? Czy czasami nie lepiej pójść na skróty?
Na to pytanie nie ma gotowej odpowiedzi. Formuje ją każdy z nas. Są to bieżące decyzje, które powinniśmy podejmować zupełnie sami. Przecież to my najlepiej znamy siebie i swoje możliwości. (A jeśli nie, to dzięki kolejnym decyzjom możemy siebie coraz lepiej poznawać).
I finalnie, to my będziemy musieli tę windę lub schody pokonać. Spróbuj sam zdecydować, co chcesz udźwignąć, a z czym czasem odpuścić. Może odpuścić po to, aby wziąć na barki coś innego, cięższego? A może odpuścić, bo uznasz... ,,ehh.. nie chce mi się. Wolę pooglądać telewizję, akurat leci mój ulubiony serial!" Albo z ogromnym uśmiechem na twarzy uznasz: ,,Podejmę to wyzwanie!''
Dlaczego nasze wybory są tu tak ważne? Dlatego, że ich skutki będziemy musieli sami unieść. Dlatego, że od nich zależymy my. Nasz charakter, nastawienie, doświadczenia. Nastawienie jest również decyzją. Bardzo ważną i wpływającą na podejmowanie codziennych wyzwań.
Więc czym właściwie jest decyzja? Moim zdaniem jest to nasza odpowiedź na rzucane nam przez świat, otoczenie wyzwania.
Starajmy się podejmować decyzje świadomie. Zdawać sobie sprawę, że nasza osobowość, nastawienie do otoczenia, kontakt z nim i to, co w koło nas powstało (i powstaje) właśnie na skutek tych drobnych puzzli. Każdy z nich prowadzi nas gdzieś. Posuwa-jak w chińczyku czasem do przodu, czasem w tył. Czasem o sześć oczek, stawiamy gwałtowny krok naprzód. Czasem drobne kroczki, ale silnym nurtem aż do celu. To, gdzie teraz mieszkamy, czy kogo mamy za przyjaciela, co robimy w danym momencie i czy mieliśmy dzisiaj doła - też zależy od nas i ciągu wyborów. I ważne jest jeszcze to. Każda decyzja jest dobra. Nie każda trafna. Ale najważniejsze, że Twoja. Jak coś się nie uda, pamiętaj! Możesz zawsze próbować dalej rzucać kostką. Może powoli, może troszkę się cofniesz, może postoisz kilka kolejek, ale nadejdzie moment, kiedy będziesz sunął coraz szybciej w przód. Silniejszy i mądrzejszy no i (z decyzji) z ogromnym, szerokim uśmiechem na twarzy.
Obiecujesz...?
Nono, ładne porównanie życia do schodów. Na samym początku było to trochę 'o czym ona kurcze pisze', jednak sam przekaz w miarę szybko idzie załapać. Winda - skróty i pójście na łatwiznę, które tak uwielbiam. Przeszkód niestety tą drogą się nie pokona, bo żadne się nie pojawią i raczej niczego w ten sposób się nie nauczy.
OdpowiedzUsuńhttp://oczyoutsidera.blogspot.se/ klik
Wow, cholernie zachwyciłaś mnie tym tekstem a zdjęcia są genialne! Zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
dobre porównanie, post daje do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńewamaliszewskaoff.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne porównanie życia do schodów. Ten post to mistrzostwo i do tego bajeczne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńhttp://olsza17.blogspot.com
Też uwielbiam porównania^^. Sesja idealnie pasuje do postu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Do what you love - klik!
Jeżeli pokonujemy schody, tak na prawdę jesteśmy w stanie pokonać wszystkie przeciwności losu :). Genialne zdjęcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Bardzo mądrze powiedziane, zawsze mamy okazję do podjęcia jakiejś decyzji, dobrej lub złej :) super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńvia-martyna.blogspot.com
Super post i sesja do jego tematu :) masz racje i bardzo ciekawie odnioslas sie do sytuacji, ktore spotykają nas na co dzien :)
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Moim zdaniem lepiej wybrać trudniejsza dogę by bć w tedy bardziej dumnym z siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://onlydreams8.blogspot.com/
Po tak pięknych schodach mogłabym wchodzić. Są cudowne.
OdpowiedzUsuńTe schody są wręcz piękne:)
OdpowiedzUsuńnakrancumarzen.blogspot.com
wow świetny post, bardzo pomysłowy *.*
OdpowiedzUsuńa zdjęcia są wprost cudowne ♥
zapraszam do nas :)
http://shutupanddancewithus.blogspot.com/
Świetny post! Metafory są tym co kocham, każda sytuacja w życiu ma swoje schody i swoją windę, po prostu musimy wybrać, które rozwiązanie wolimy.
OdpowiedzUsuńMogę Cię prosić o kliknięcie w serduszko na końcu posta? Mój blog-klik!
Kiedyś moja nauczycielka powiedziała "Nigdy nie stawiajcie sobie poprzeczki zbyt nisko, tylko dlatego, że jest łatwiej" zdanie bardzo utkwiło mi w pamięci, myślę, że częściowo można porównać do ''schodów'' w życiu :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Zdjęcia są niesamowite, wręcz bajeczne idealnie komponuj się z tekstem:)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas:)) alohakm14.blogspot.com
Ja zawsze wybiorę trudną drogę, bez względu to co robię. Potem jest większa jest przyjemność z rzeczy, w którą włożyliśmy tyle trudu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://my-time-alessa.blogspot.com/
Wyjątkowo i kreatywnie. Kręte, dłuższe, cięższe drogi pozwalają nam poznać siebie, innych a przede wszystkim ukształtować światopogląd, charakter.
OdpowiedzUsuńhttp://blogujzangie.blogspot.com/
Jakie cudowne miejsce *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://sosnowskaphoto.blogspot.com
też uwielbiam metafory, świetnie ją tu rozwinęłaś :) a te schody są boooskie *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam Mój blog - byAjina
Fajny wpis i świetne miejsce na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: MonyikaFashion >klik<
Ekstra wygląd i cudny wpis !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
http://want-cant-must.blogspot.com/
Czasem jest tak, że te najtrudniejsze schody są dla nas lepsze niż najszybsza winda na świecie. Może nawet zawsze! Każde doświadczenia, te dobre i złe składają się na nasz późniejszy charakter, a przede wszystkim pokorę do życia. ;)
OdpowiedzUsuńMój blog- ultradefenceless
Myśle, że teraz mając tyle lat musze się wiele nauczyć co świadczy o tym że te dycyzje nie będą zawsze do końca świadome ;)
OdpowiedzUsuńKinga Dobrowolska–blog. Pozdrawiam gorąco ♡
wybranie trudniejszej drogi zwykle przynosi efekty, łatwej - nie.. takie jest moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńblog: optymistka. | fanpage
Według mnie, gdy wybierzemy schody i je pokonamy to pojawia nam się wielki uśmiech na twarzy a pójście na łatwiznę nie wnosi nic. Śliczne zdjęcia! Te schody są cudowne :)
OdpowiedzUsuńNowy Post!- Kliknij w link jeśli możesz ;)
Podobają mi się zdjecia,które wpasowują się w przedstawioną treść.Patrząc na nie można tak wiele wywnioskować:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! :)
OdpowiedzUsuńMyPink-Glasses - klik!
swietny post :) zapraszam do mnie dopiero zaczynam :)http://jestesbochcesz.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Obserwuję i liczę na to samo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://drugastronaobiektyw.blogspot.com/
Super zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńklikniesz w link do futra u mnie na blogu ? :)
Awesome post!<3
OdpowiedzUsuńhttp://fridaynightstyle.com/
Bardzo ladnie to napisalas. Milo czytac posty nad ktorymi ktos dobrze sie zastanowil, poswiecil czas zeby to sie tak milo czytalo. Co do tresci to duzo uswiadamiasz czytelnikom ta opowiescia o schodach (hehe na przyklad mi).
OdpowiedzUsuńMoge w sumie powiedziec tez ze mi zmienilas nastawienie.
Super serio :D
★Choco Milk★
Woah, ale świetnie napisane. I jakie długie, a nie tylko tak skrótowo (jak u mnie XD). Te schody są super ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czlowiek-zelazko.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia,masz przecudne włosy :D
OdpowiedzUsuńhttp://yolooliwkaa.blogspot.com/2015/09/stylizacja-i.html
POD POSTEM ZOSTAWIAJCIE LINKI DO BLOGÓW !!!
Śliczne zdjęcia,masz przecudne włosy :)
OdpowiedzUsuńyolooliwkaa.blogspot.com
Świetny, bardzo motywujący post :)
OdpowiedzUsuńU mnie konkurs na pocztówkę. Serdecznie zapraszam! :)
♥ Diana Ashe KLIK! ♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy a przede wszystkim motywujący post! :) Jejku strasznie mi się podobało :) Rób takie notki o wiele częściej! :) Będę zaglądać do Ciebie dlatego obserwuje :) Mam nadzieję że się odwdzięczysz :) Zapraszam do mnie caroliv-photography.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMamy obciążenia, to fakt. Każdy z nas je ma. Trzymamy je w różnych siatkach i nosimy ze sobą. Piękny cytat! :)
OdpowiedzUsuńhttp://typical-writers.blogspot.com/
Ale świetne porównanie do tych schodów. Pierwszy raz coś takiego czytałam i jestem zachwycona. Na pewno będe zaglądać tu częściej. Oczywiście obserwuje.
OdpowiedzUsuńMogłabyś u mnie poklikać w linki? Byłabym bardzo wdzięczna i chętnie się odwdzięczę.
http://paamietnik-kingi.blogspot.com/2015/09/powrot-do-szkoy-paczka-od-dresslink.html
Piękny post. Masz wielki talent, jestem pod wrażeniem. Trzeba się jakoś trzymać.
OdpowiedzUsuńhttp://fridayp.blogspot.com/ <- Enjoy ;)
Dobrej nocy!
Genialne porównanie, nigdy nie pomyślałabym o czymś takim. Dzięki trudnym wyborom też się uczymy. Bardzo mnie zmotywowałaś dziękuję.
OdpowiedzUsuńannenoele.blogspot.com
Cudowne porównanie! W życiu nie zawsze jest prosto, więc musimy wybrać "te schody". ;)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Aż nie wiem co napisać :)
OdpowiedzUsuńCudne porównanie :)
A zdjęcia piękne :)
niesmialavicki.blogspot.com
Dziękuję za bardzo miły komentarz na moim blogu:*
OdpowiedzUsuńGdzie są takie cudne schody?
Mam prośbę mogłabyś kliknąć w linki http://truskawkowyswiat123.blogspot.com/2015/09/przeglad-promocji-shein.html ?:*
Ale cudowne schody:)
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś ;*
=
bardzo dziękuję za ślad u mnie ^^
http://xprincessxxx.blogspot.com/
Obiecuje ❤
OdpowiedzUsuńhttp://mikijiu.blogspot.com
Ja zdecydowanie bardziej wolę schody, rzadko kiedy wybieram windę. Chcę, aby życie mnie czegoś nauczyło i wyrzeźbiło moją osobowość i charakter, pójście na łatwiznę to słabość, która na prawdę rzadko kiedy jest usprawiedliwiana. Pięknie to wszystko zbiłaś w całość, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA gdzie robiłaś zdjęcia? Krajobraz jest niesamowity ;)
Zapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.comw
także wolę schody w tedy robimy coś dla siebie i dla zdrowia;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Śliczne zdjęcia, a te schody *-*
OdpowiedzUsuńhttp://wnadzieinalepszedni.blogspot.com/
Schody prezentowane na zdjęciach są urocze! Ja sama mieszkając na 9. piętrze starałam się wybierać schody, ale niestety nie zawsze się udawało. Teraz mieszkam na 5. piętrze i nie mam wyboru.
OdpowiedzUsuń/meainsolita.blogspot.com
Świetne porównanie życia do schodów! A te na zdjęciach są świetne, haha :D
OdpowiedzUsuńBędzie mi ogromnie miło, jeżeli mnie odwiedzisz ♥ NOWY POST NA ZYCIEDLAPASJI♥
Dobrze napisane! A porównanie do schodów bardzo mi się spodobało!
OdpowiedzUsuńniktniewidzi.blogspot.com (KLIKNIJ TUTAJ)
świetnie połączenie notki i zdjęć;)
OdpowiedzUsuńMieszkałam na 10. piętrze, nigdy nie wybierałam schodów, gdy winda działała. W życiu mam skłonność do wybierania windy, gdy jeden i drugi wybór mają takie same skutki.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i urocze te schody w tle.