Nieukojone, rozedrgane myśli tańczą w mojej głowie. Tupią głośno, naruszając ciszę, której szukam. Każda wyciąga rękę w moją stronę i chce, aby się nią zaopiekować. Pooglądać trochę dłużej. Noc się zbliża nieubłaganie i chce mnie rozerwać z ich uściskiem.
Czy mam się pogrążyć w zapomnieniu? Czy głaskać każdą myśl z osobna?
Zimne mają dłonie te twory. Tak niezauważane i ignorowane za dnia, drepczą teraz w moją stronę. Nie pozwalają zasnąć. Tańczą radośnie, jakby krzyczały - ,,jesteśmy tutaj!'' Tupią głośno drobnymi nóżkami. Jak coś, co chce być małe, ale nie potrafi. Potrzebują czułości. A ja potrzebuję snu. Co teraz...?
Czasami uda mi się je zignorować i oddalić, ale nie zawsze. Nie codziennie mogę żegnać je bez słowa. Wtedy mnożą się i nieopanowane biegają gniewnie po mojej głowie, szukając należnej im uwagi. Kiedy za długo zwlekam z ich wysłuchaniem. Wtedy jak brzytwy, potrafią ciąć mnie od środka. Krwawię a inni nawet tego nie widzą.
W ciągu dnia moje roztańczone myśli, posłusznie chodzą za mną. Ich głosy zagłuszają dźwięki codzienności. Kiedy się ściemnia i nastaje noc, czas na spokój, ciszę, sen. Wtedy mają pole do popisu. Ciężko ich nie zauważyć. I co...? Miałyby nie wykorzystać takiej okazji?
Nie ma opcji!
Jak dzień przykrywa noc, tak uwaga koi roztańczone myśli. Jak po chorobie przychodzi wyczekiwane zdrowie, tak te małe stworki mnie opuszczają. Jak po deszczu jest tęcza, tak ich tupot zamienia się w lekki szmer.
Czasem wołają głośno, czasem tylko szepczą delikatniutko. Towarzyszą mi. Towarzyszą nam. Są z nami. Tańczą dla nas. Chcą być z nami. Potrzebują nas. A my.. Potrzebujemy ich. Kiedy umysł świeci pustką... obumiera. Potrzebuje jakichś lokatorów w sobie. I te małe stworki nas zasiedlają. Pomieszkują w nas. A my w nich.
Taki to słowotok właśnie, do siebie, Was i nich przed snem piszę...
Wow bardzo ciekawie to wszystko napisane ;))
OdpowiedzUsuńnulaamynewblog.blogspot.com
Jejku, jaki piękny post! Uwielbiam, kiedy blogerzy używają takich metafor, to wszystko brzmi ta lirycznie i poetycko i można sobie porozmyślać.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne, przypominają mi zimę..
lipcowaja.blogspot.com
Niezle! Uwielbiam takie troszkę jakby poetyckie pisanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Lepszy słowotok , niż konkretnie skupiać się ma burzy myśli
OdpowiedzUsuńhttp://kaskoksonbloguje.blogspot.com/?m=1
Super to napisałaś! Niech bedzie więcej takich postów :)
OdpowiedzUsuństokrotka123.blogspot.com
Miło się czytało :)
OdpowiedzUsuńhttp://malwinabeczek.blogspot.com/
uwielbiam twoje teksty, są takim ukojeniem dla duszy
OdpowiedzUsuńMOJ BLOG
piszesz w taki oryginalny i magiczny sposób ;) bardzo miło się czyta.
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Pozdrawiam Zuzia :)
Ale liryka... pieknie napisane..
OdpowiedzUsuńmyylifeastina.blogspot.com
Jesteś bardzo ekspresyjną osobą :) Świetnie napisane!
OdpowiedzUsuńPoszerzając horyzonty - Klik!
Ciekawie to ujęłaś. Nie zastanawiałaś się nad pisaniem wierszy? Po tym poście przeczuwam, że byłabyś w tym dobra. :)
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG - KLIK
cudowne zdjęcia i tekst <3
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Przepiękny post i doskonale współgrające zdjęcia. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://www.fitnesswomen.pl
Teksty pisane dla duszy! <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://sweet-life-maggie.blogspot.com/
Jaki piękny post. Na prawdę bardzo ładnie piszesz. Jestem ciekawa następnego twojego pomysłu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: helomyflower.blogspot.com