Jak manekiny, które są tylko ciałami do ułożenia w odpowiedniej konfiguracji. Ich istnienie ogranicza się jedynie do prezentowania innej wartości- niezależnie od ceny. Czy czasem nie żyjemy tak samo? Będąc tylko kimś przyjmującym jakieś konkretne, wymagane pozy? Dajemy się dowolnie ustawiać? A może sami decydujemy, że będziemy się dostosowywać? Jak laleczki, które podnoszą ręce wtedy, gdy ktoś im każe. Siadają tak, jak wszyscy. Uśmiechają się tak, jak wymagają. Ile jest w nas prawdziwości? A ile procent sztuczności i wdrożonego w życie fałszu?
Jak często słyszymy porównanie życia do teatru. Do sceny, na której odgrywa się gra. Mnie takie zdanie od razu narzuca obraz ludzi, którzy jak pacynki przyjmują nienaturalne pozy. Takie, jakie ktoś im zleci. Ciało wykorzystują do okłamywania siebie i oszukiwania świata, nie pokazując mu swojej prawdziwości. Wtedy człowiek nie jest już człowiekiem, którego przepełnia od środka on sam i jego osobowość, która każdego czyni unikalnym. Ciało staje się przedmiotem, który ustawiany w konkretnej pozie, ma wykonywać jakieś zadanie. I tyle. Bez głębszego zastanowienia, bez wysiłku, bez uczuć - ktoś ustawia każdą część nas, jak tylko chce.
Wyobraźcie sobie rzeźbiarza, który stoi z dłutem nad niekształtnym, ogromnym kamieniem, z którego chce stworzyć coś wyjątkowego. Działa i pracuje w pocie czoła, starając się przełożyć swoją wizję i uzyskać z kamienia coś, co odwzoruje kawałek jego duszy. Zostawi w swoim tworze część siebie. Z miłością wypełni go staraniem i sprawi, że ludzie patrząc na jego dzieło będą zachwycać się, a widok ten będzie oddziaływać na ich myśli.
Drugi rzeźbiarz. Zupełnie inny człowiek, dostaje zlecenie. Ma wyrzeźbić dzieło, które jest odwzorowaniem jakiegoś innego. Wszystko ustalone. Wymiary, pozycja, szerokość, wysokość, grubość podstawy... Wystarczy starannie wypełnić zadanie. Jednak rzeźbiarz ten mimo iż wykonuje swoją pracę dokładnie, nie chce (może i nie potrafi) włożyć w nią siebie. Nie ogrzewa rzeźby biciem serca, nie patrzy jej w oczy, nie obejmuje miłością i nie uśmiecha się do niej. Jest to po prostu pewna mechaniczna czynność.
Czasami tak się dzieje w nas. Zdarza się tak, że nie zawsze działamy przepełnieni sobą. Czymś, co czyni nas wyjątkowych. Czasem zamiast nas pojawia się większość. Idziemy za głosem, który wcale nie zgadza się z tym, co myślimy. A robimy to, bo ,,wszyscy tak robią''. Boimy się niedostosowania, prawda? Ale uwaga, uwaga. Ono wcale nie jest złe. Czasami może przerażać, gdyż niekiedy wiąże się z samotnie pokonywaną drogą. Ale muszę powiedzieć, że samotność zgodna z samym sobą jest warta o wiele więcej niż ślepe tłumienie własnych potrzeb i odkładanie ich na drugi plan. Człowiek, który nie jest zgodny z tym, co czuje, z tym, co mówi do niego jego wnętrze, często będzie stawał się plastikowym manekinem, którym kierować będzie nie on sam, lecz pozostałe czynniki zewnętrzne.
Ile jest nas w nas samych? A ile stanowią próby dostosowania się do wymagań świata, grupy, czy miejsca, sytuacji? Na ile jesteśmy sobą? Jak dużo przyjmujemy póz?
Kolejnym punktem, który odnosi się do opisanej przeze mnie krótkiej historii dwóch rzeźbiarzy, jest związany z wkładaniem serca we własną pracę. Na tym przykładzie mogę śmiało powiedzieć, że w życiu możemy być jak jeden z tych rzeźbiarzy. Albo je po prostu przeżyć. Odwzorowując podawane nam wzory, albo tworzyć własne, decydując o ich kształcie. Pełni zaangażowania, miłości i starania budować każdy dzień, każdą chwilę. Albo po prostu ją przeżywać, bo tak zostało nakazane.
Decyzje. Decyzje. Kolejny raz przekonuję się, że to właśnie one budują nasze życie. Potrafią nadać mu kolorów lub łatwo ich odebrać.
Wybieramy to co wszyscy, robimy to "bo tak trzeba"... Da się z tego jakoś wyrwać? ;) Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń>NASZ BLOG<
teraz wiele osób dostosowuje się do grupy zamiast po prostu być sobą :c ładne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuństay-possitive.blogspot.com
Pozdrawiam cieplutko :)
mądrze ;) idealne porównania.
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Wciąż mnie zaskakujesz swoim bardzo dojrzałym podejściem co do niektórych spraw ;) Super napisane ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Mój blog~KLIK
Bardzo mądre i dojrzałe ;>
OdpowiedzUsuńZapraszam flarri.blogspot.com
daje do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ewamaliszewskaoff.blogspot.com
Daje do myślenia :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :* dziś nowy post
morelllocherry.blogspot.com
Great outfit! www.elationofcreation.com
OdpowiedzUsuńbardzo dobry post, daje do myślenia!
OdpowiedzUsuńuwielbiam bardzo twojego bloga! :)
zapraszam do siebie:
http://scruffybun.blogspot.com/
Bardzo ładny post, lubię, kiedy ktoś pisze o czymś niebanalnym i oryginalnym, więc miło się czytało, a zdjęcia.. masz jeszcze snieg? :DD U mnie ostatni był chyba z miesiąc temu xd
OdpowiedzUsuńlipcowaja.blogspot.com
już wolę być kamieniem niż manekinem, podoba mi się ten post, lubię takie. On w sobie ma mądrość i mówi o ważnych sprawach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
http://olsza17.blogspot.com
A propos rzeźbiarzy przypomniała mi się jedna z moich ulubionych tanecznych "gier" polega ona właśnie na połączeniu się w pary i jedna osoba musi ustawiać drugą tak, jakby była jego rzeźbą. To zadanie działa na kreatywność ogromnie. A co to ma do rzeczy? To że ja właśnie w tańcu przestaje być marionetką, nawet jeśli wszyscy tańczymy pod ustalone ramy, to i tak maska spada i wszyscy jesteśmy sobą. Przynajmniej u mnie to tak działa ;)
OdpowiedzUsuńSometimes my-klik!
Super napisane! Obecnie wielu ludzi reprezentuje zachowanie "manekinów" przybierając pozy adekwatne do danej sytuacji. Ale ich życie wtedy jest puste. :)
OdpowiedzUsuńswiat-zwariowaneej.blogspot.com
W takim razie zrobię wszystko, aby być pierwszym rzeźbiarzem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Do what you love - klik!
To nasze decyzje prawdziwie nas odzwierciedlają. Bardzo mądrze napisane.
OdpowiedzUsuńPoszerzając horyzonty - Klik!
Swietnie napisany tekst :)
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńhttp://klaudencja.blogspot.com/ ---> Zaobserwuj :)
nie należy dostosowywać się we wszystkim do innych, dobrze jest być sobą.
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Niestety ludzie najczęściej robią to co inni bo "to jest normalne" i "tak powinno się robić" i zapominają o tym, że żyją dla siebie, nie dla innych. Myślę, że musimy o tym jak najwięcej mówić i może wtedy coś do nas dotrze. ;)
OdpowiedzUsuńwww.itsnesti.blogspot.com
Cudne włosy! Teraz wszyscy są manekinami niestety..
OdpowiedzUsuńMELA BLOG
Czytałam kiedyś naprawdę ciekawą książkę w której całe życie było porównane do teatru, ale niestety nie mogę sobie przypomnieć tytułu :/ I dziękuję za umieszczenie, na liście ulubionych blogów, to naprawdę miłe ♥
OdpowiedzUsuńadgam.blogspot.com
Jestem pod wrażeniem bloga. Piszesz świetne notki!
OdpowiedzUsuńA co do tematu tego wpisu zgadzam się w pełni... trzeba żyć w zgodzie ze sobą.
Pozdrawiam i zapraszam:
your-imaginatio-n.blogspot.com/
bardzo trafny post, świetny blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://veeksler.blogspot.com/ Zaczynam, zapraszam serdecznie ;)